Mimo wielu lat obietnic i deklaracji ze strony polskiego rządu nadal nie pojawiła się ustawa, która rozwiązuje problemy frankowiczów. Problemy wynikające z nieuczciwych umów, które oferowały banki w latach 2005-2011. Kredyty we frakach były przedstawiane jak bezpieczny sposób na zadłużenie, który w dodatku ma być tańszy niż tradycyjny kredyt w polskich złotych. Było tak ponieważ oprocentowanie kredytów było określane jako marża banku + referencyjna wysokość oprocentowania pożyczek. Dla kredytów w PLN najczęściej stsowana była stopa WIBOR, dla tych indeksowanych kursem CHF – LIBOR. Ta druga stopa od 10 lat jest niższa, co przekłada się na niższe oprocentowanie kredytu, więc i mniejsze odsetki. Doradcy kredytowi i pośrednicy finansowi na pytanie o ryzyko związane ze wzrostem kursu franka odpowiadali, opisami stabilności systemu finansowego Szwajcarii, historycznej neutralności tego kraju. Kredyt frankowy miał być idealnym rozwiązaniem, które nie niosło żadnego ryzyka dla kredytobiorców. Czas pokazał, jak bardzo te deklaracje były oderwane od rzeczywistości, a pomoc dla kredytobiorców przynosi nie neutralna polityka Szwajcarii, a wyspecjalizowana kancelaria frankowa.
Czym powinna się charakteryzować profesjonalna kancelaria frankowa? Najważniejszym wyznacznikiem skuteczności działania są niewątpliwie wyroki uzyskane w sprawach przeciwko bankom – przede wszystkim te prawomocne. Firmy, które nie posiadają realnego doświadczenia przedstawiają samo złożenie pozwu w sądzie, czy przebyte rozprawy jako sukcesy w postępowaniu. Często są to firmy, których zakres usług jest niezwykle szeroki lub nawet w żaden sposób nieokreślony. Osoba, która decyduje się na powierzenie swojej sprawy w ręce takiej firmy ryzykuje, że postępowanie nie zostanie zaopiekowane przez fachowca, a przez pełnomocnika, który w ogromie ilości swoich spraw też działa jako kancelaria frankowa.
Decydując się na rozpoczęcie sprawy sądowej z tytułu umowy kredytowej należy pamiętać, że przeciwnikiem jest bank, który dysponuje niemal nieograniczonym w stosunku do klienta kapitałem. Tak ogromne środki pieniężne pozwalają na zatrudnianie wyspecjalizowanych pełnomocników, których jedynym zadaniem jest reprezentowanie banku w sprawach kredytów frankowych. Pomimo sprzyjającego orzecznictwa bank może wyjść ze sprawy przeciwko kredytobiorcy zwycięsko. Błędy w prowadzeniu postępowania, w stosowanej argumentacji czy brak znajomości taktyki przeciwnika może się przełożyć na negatywną decyzję sądu. I to pomimo faktu, że w setkach postępowań dotyczących identycznych zapisów umownych zapadają pozytywne orzeczenia. Ostrzegawcza lampka powinna się również zapalić w przypadku, gdy cena za przeprowadzenie postępowania jest znacznie niższa od tej, którą przedstawia wykwalifikowana kancelaria frankowa. Brak doświadczenia, który maskuje się warunkami cenowymi i nośnymi marketingowymi hasłami rzadko zwiastuje merytoryczną i owocną współpracę.
Konsekwencje finansowe przeprowadzonego postępowania przeciwko bankowi mogą sięgać dziesiątek, a nawet setek tysięcy złotych korzyści dla kredytobiorcy. Warunkiem jest jednak skuteczne przeprowadzenie postępowania. Jeżeli decyzja sądu będzie negatywna, nie ma możliwości, by spróbować ponownie przeprowadzić postępowanie w nadziei na uzyskanie odmiennego werdyktu. Instytucja powagi rzeczy zasądzonej blokuje taką możliwość, dlatego przed podjęciem decyzji o wyborze partnera do współpracy warto rozważyć, czy oszczędność w wyborze pełnomocnika nie będzie skutkowała potencjalnymi stratami, które mogą być kilkadziesiąt, a czasem kilkaset razy większe. Decyzja o wstąpieniu w spór z bankiem może być tą, która obróci sytuację gospodarzą o 180 stopni, dlatego warto weryfikować i sprawdzać kto rzeczywiście będzie odpowiadał za prowadzenie sprawy takiej wagi.