POMOC FRANKOWICZOM

Na czym polega pomoc frankowiczom , o której już od kilku lat głośno jest w mediach? Dlaczego Prezydent Andrzej Duda zapowiadał podpisanie ustawy, która miała przewalutować kredyty waloryzowane kursem waluty szwajcarskiej? Co jest nie tak z umowami, które banki oferowały swoim klientom i dlaczego potrzebna jest pomoc frankowiczom ?

Skąd wzięły się problemy osób, które zaciągnęły kredyty we frankach szwajcarskich? W latach 2005-2011 banki masowo udzielały kredytów indeksowanych i denominowanych do CHF. Były to kredyty w polskich złotych, ale ich saldo było wyrażone w walucie obcej. Często taki kredyt był jedynym dostępnym dla potencjalnych kredytobiorców, ponieważ najczęstszą praktyką stosowaną przez banki było zaniżanie zdolności kredytowej . Niezależnie od poziomu uzyskiwanych dochodów osoby wnioskujące o kredyty w latach świetności hipotek walutowych spotykały się z odmową udzielenia kredytu w polskich złotych. Znalazły jednak inny sposób na finansowanie wymarzonej nieruchomości – kredyty waloryzowane. Miały to być bezpieczne produkty, bo saldo zadłużenia miało się odnosić do franka szwajcarskiego, waluty stabilnej, waluty kraju znanego ze swojej neutralności, zegarków i czekolady. Doradczy powatarzali, że Szwajcarii zależy na utrzymaniu stabilnego kursu, bo dzięki temu mogą zachować stabilny eksport swoich luksusowych produktów. Rzeczywistość okazała się jednak znacznie mniej optymistyczna. Pomimo faktu, że działając na pomoc frankowiczom KNF zwrócił uwagę na ryzyka związane z ryzykownymi kredytami i wydał Rekomendację S ilośc sprzedanych kredytów sięgnęła okolic 500 000.

Posiadacze kredytów waloryzowanych frankiem szybko przekonały się o wątpliwości zapewnień wydawanych przez doradców kredytowych i pośredników. Gdy we wrześniu 2008 r. upadł amerykański bank inwestycyjny Lehman Brothers, a świat obiegł kryzys finansowy kurs franka szwajcarskiego wystrzelił w górę. Raty kredytów, w ciągu miesiąca wzrosły o połowę. Na pomoc frankowiczom nie przyszła równiez możliwość refinansowania kredytu lub sprzedaż nieruchomości. Wraz ze wzrostem kursu franka szwajcarskiego wzrostła wartość zobowiązania, bo ono równiez było wyrażone właśnie we frankach. Jeżeli kurs PLN/CHF wzrósł z okolic 2,00 w sierpniu 2008 r. do ponad 3,00 w styczniu 2009 r. to kredytobiorcy zostali związani z bankiem zobowiązaniem o 50% większym niż gdy je zaciągali. Wartość nieruchomości jednak nie wzrosła wraz z wartością kredytu, przez co sprzedaż lokalu i spłata banku nie wchodziła w grę.

.

Dopiero w 2012 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpisał na listę klauzul abuzwynych zapisy, które były wykorzystywane w umowach kredytowych przez banki. Jeżeli ktos posiada umowę, w której znajdują się zapisy tożsame z tymi wspisanymi na listę UOKiKu, ma szansę na podważenie zapisów umowy przed sądem. To jednak wymaga to samodzielnego podjęcia działania, nie można zatem powiedzieć, że w ten sposób UOKiK zadziałał na pomoc frankowiczom.