POZWY FRANKOWICZÓW
Czego dotyczą pozwy frankowiczów i dlaczego coraz częściej mówi się o nich w mediach? Jeszcze kilka lat temu bardzo popularna była narracja przedstawiająca frankowiczów jako "cwaniaków", którzy rzekomo skorzystali z tańszych kredytów, by następnie domagać się pomocy od rządu Polski, gdy kurs franka szwajcarskiego drastycznie wzrósł. Jak się jednak okazało większość zawieranych umów posiadała wady prawne, a ich usunięcie, to nadrzędny cel, który zawierają pozwy frankowiczów. Banki, które jeszcze kilka lat temu sugerowały, że wyspecjalizowane w prowadzeniu spraw frankowych kancelarie, żerują na klientach, oferując im postępowania bez możliwości wygranej, teraz powiększają swoje rezerwy związane z ryzykiem prawnym. To właśnie pozwy frankowiczów są powodem, dla którego już prawie cztery milardy złotych zostało zdeponowane na rezerwy. Ta kwota cały czas rośnie, bo wraz z kolejnymi wyrokami przybywa osób, które biorą swoje sprawy w swoje ręce i decydują się na wytoczenie sprawy sądowej.
Czego dotyczą pozwy frankowiczów i jakie są oczekiwania kredytobiorców? W obecnym orzecznictwie można zauważyć pewną powtarzalność w orzekanych wyrokach. We wrześniu około 95% spraw zostało zakończonych na korzyść kredytobiorców, a większość z tych pozytywnych wyroków to orzeczenia uniewazniające umowy kredytowe w całości. To właśnie nieważność całej umowy indeksowanej lub denominowanej do franka szwajcarskiego jest najpopularniejszym żądaniem, które zakładają pozwy frankowiczów. Innym żadaniem jest tak zwane "odfrankowienie" kredytu, czyli jego ponowne przeliczenie. W takiej sytuacji kredyt powinien być rozliczany cały czas według kursu waluty, który obowiązywał przy uruchomieniu zobowiązania. Ponieważ większość kredytów była zaciągana w czasach, gdy frank szwajcarski kosztował niewiele ponad 2 zł, to raty kredytów są obecnie dwukrotnie większe, niż na początku spłaty. W przypadku odfrankowienia, wszystkie zawyżone raty są ponownie przeliczone, a różnica pomiędzy właściwą ratą, a tą pobraną przez bank, jest zwracana kredytobiorcom. Dodatkowo wszystkie przyszłe raty również podlegają rozliczeniu po tym niższym, stałym kursie. Pomimo że wysokość rat nie jest już zależna od kursu walut, to kredyt nadal pozostaje oprocentowany na zasadach marża + LIBOR (najczęściej LIBOR3M, to jednak zależy od konkretnej umowy).
Obniżenie wysokości wpływów z tytułu kredytów frankowych o połowę jest dla banków ogromnym ciosem w ich zyski, dlatego szykując się do rozpoczęcia postępowania należy być przygotowanym na wieloletnią batalię. Na szczęście szlaki są już przetarte, a sędziowie wiedzą już jak rozpatrywać pozwy frankowiczów.