"Stop bankowemu bezprawiu!". Można odnieść wrażenie, że hasło to stało się mottem frankowiczów pokrzywdzonych przez banki. Z miesiąca na miesiąc rośnie ilość wykroków, które wskazują rację kredytobiorców i ich pełnomocników, a tym samym winę banków, które stosowały w swoich umowach niedozwolone zapisy obciążając frankowiczów zbyt wysokimi ratami. Rosnące zainteresowanie usługami prawnymi przekłada się na rosnącą podaż tych usług. Od około roku, kiedy Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał korzystne orzeczenie w sprawie przeciwko Raiffeisenowi, można zauważyć pojawianie się na rynku coraz to nowszych firm, kancelaii i pełnomocników, oferujących swoją pomoc w prowadzeniu postępowań. Wiele firm zmieniło zakres swoich usług, kancelarie odszkodowawcze obecnie odchodzą od prowadzenia spraw przeciwko ubezpieczycielom, aby móc dołączyć do biznesu w prowadzeniu spraw frankowych. Często takie nowo powstałe kancelarie nie mają realnego doświadczenia w powództwach przeciwko bankom, dlatego należy skrupulatnie weryfikować dokonania pełnomocników. Przykładowe orzeczenia można znaleźć m.in. w nawigatorze wyroków stowarzyszenia "Stop bankowemu bezprawiu", które monitoruje część postępowań frankowych. Często brak doświadczenia procesowego rekompensowany jest ceną takich usług, która może być niższa od tych wymaganych przez doświadczone, renomowane kancelarie. Taka wizja może być kusząca, jednak w przypadku niepowodzenia traci się jakąkolwiek możliwość dochodzenia roszczeń, powaga rzeczy zasądzonej nie pozwala na kilkukrotne występowanie przeciwko bankowi. Oszczędzanie podczas wyboru pełnomocnika może się przełożyć na wielokrotnie większe straty spowodowane przegraniem sprawy i zamknięciem sobie furki, za którą stoi życie bez kredytu frankowego. Tagi: stop bankowemu bezprawiu