UWOLNIJ HIPOTEKĘ OD BANKU

Większość kredytów we frankach (a właściciwie kredytów złotowych, denominowanych lub indeksowanych do waluty szwajcarskiej) była zaciągana w latach 2006-2008, w czasach gdy kurs PLN/CHF oscylował w wartościach ok. 2,10. W wyniku kryzysu finansowego w 2008 r., a potem krachu w 2015 r. (wywołanego przez Szwajcarski Bank Narodowy), kurs ten wzrósł. Dwukrotnie. Co za tym idzie wzrosły również raty kredytów we frankach. Posiadacze tych kredytów zostali uwięzieni w pułapce. Wartość zadłużenia rosła i stawała się niemożliwa do refinansowania, lub do całkowitej spłaty poprzez sprzedaż nieruchomości.

Pomimo rekomendacji wydawanych przez Komisję Nadzoru Finansowego i jej prób ograniczenia ilości niebezpiecznych kredytów na rynku, banki skupiały swoje akcje kredytowe własnie na tego typu produktach. Oprócz ryzyka związanego z osłabieniem polskiego złotego kredyty miały dodatkowe wady. Wady prawne, które zostały wskazane w rejestrze klauzul niedozwolonych, prowadzonym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nie rozwiązało to jednak problemów kredytobiorców, ponieważ wzmianka w tym rejestrze pojawiła się dopiero w 2012 r., kiedy udzielano ostatnich kredytów frankowych, a akcje sprzedażowe w większości zaangażowanych banków już dawno się zakończyły. Uznanie zapisów z umów kredytów indeksowanych za niedozwolone w obrocie z konsumentami otworzyło frankowiczom furtkę do innego rozwiązania: sądowego.

Osoby posiadające w swojej umowie zapisy uznane za niedozwolone mają możliwość dochodzenia swoich praw i usunięcia niedozwolonych postanowień ze swojej umowy. Ponieważ jednak banki jak dotąd nie przewidywały możliwości polubownego porozumienia się ze swoimi klientami, ci zdecydowali się na podjęcie kroków prawnych i wytaczanie spraw sądowych.

Obecne orzecznictwo opiera się już na setkach wydanych wcześniej wyroków oraz opiniach innych instytucji zaangażowanych w ochronę praw konsumentów, oprócz wspomnianego wcześniej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów można wymienić Rzecznika Finansowego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich. Wszystkie te instytucje zgodnie stwierdzają, że umowy oferowane przez banki posiadają zapisy, które stawiają kredytodawców w uprzywiliejowanej pozycji i pozwalają na jednostronne wpływanie na wysokość zobowiązania swoich klientów. Także instytucje spoza Polski mają wyrobione zdanie na temat toksycznych kredytów frankowych, a zdecydowanie najlepiej znaną z nich jest Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który dnia 3 października 2019 wydał korzystne orzeczenie w sprawie C‑260/18, Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG. Rozgłos, jaki owe orzeczenie uzyskało w mediach przełożyło się na większą świadomość osób poszkodowanych przez banki, z których coraz więcej decyduje się na powierzenie swojej sprawy prawnikowi.

Rosnąca popularność spraw frankowych często spłyca powagę postępowania do nośnych marketingowych haseł. Próba poszukiwania merytorycznych informacji kończy się bombardowaniem hasłami pokroju "Frankowiczu, zleć swoją sprawę dziś, unieważnij kredyt i uwolnij hipotekę od banku". Warto jednak pamiętać, że wchodząc na drogę prawną rozpoczyna się walkę z przeciwnikiem, który posiada ogromne zasoby finansowe, a co za tym idzie ma możliwość zatrudniania na swoją obronę świetnych specjalistów. Skuteczne prowadzenie sprawy przeciwko bankowi wymaga nie tylko wiedzy z zakresu prawa konsumenckiego, bankowego i finansów, ale także doświadczenia procesowego, umiejętności wykorzystania materiałów dowodowych i unieszkodliwienia taktyki przeciwnika, która często sprawadza się do przedłużania postępowania. Dlatego decydując się na wybór pełnomocnika, który zajmie się sprawą kredytu warto najpierw sprawdzić jego dokonania. Czy uzyskał już prawomocne wyroki w podobnych sprawach i jak takie sprawy się kończyły? Decyzja o wstąpieniu w spór z bankiem może być jedną z najważniejszych z uwagi na finanse domowe, dlatego warto swoją uwagę poświęcić na dobór odpowiedniego, merytorycznego partnera do współpracy.